Czy nie jest Ci wstyd zapukac do mych drzwi i jak nigdy nic wejsc zostac i byc wziasc w rece nasz los kolejny juz raz wymagasz i chesz czy potrafisz cos dac
rozbilem cos wiem skrzywdzilem nie raz bezduszny jak kruk ranilem cie tak chcesz uderz mnie w twarz chcesz padne do stop upokorz mnie, zastrzel i za bol, zadaj bol
jak mogles mi to wszystko wtedy zrobic jak pytam chcesz nam wszystko wynagrodzic jak pytam jak zapomniec mam powiedz jak
nikt nie chce byc sam lecz czasem tak jest ze byc niekochanym jest gorsza niz smierc wiesz zmylam juz z siebie kazda z twych zdrad kochalam cie szczerze a ty cos mi dal
od zawsze czyz nie doceniasz co masz gdy stracisz jak ja za pozno na zal za pozno na wstret do siebie lecz chce powiedziec: przepraszam nie warto juz nie
boje sie proszac bys wstal wyszedl stad i trzese sie biorac, zaplace za blad wiec zamknji te drzwi i przekrec na klucz lancuchem zabezpiecz przez sen nie krzycz: wroc
jak mogles mi to wszystko wtedy zrobic jak pytam chcesz nam wszystko wynagrodzic jak pytam jak zapomniec mam powiedz jak